Prace badawcze nad poznaniem relacji pomiędzy psychiką a funkcjonowaniem całego organizmu przez ostatnie 20 lat przyspieszyły tempo, głównie dzięki wynalezieniu urządzeń pozwalających na bardzo dokładne odwzorowanie tego, co dzieje się wewnątrz ciała i udoskonaleniu technik laboratoryjnych, dzięki którym możemy precyzyjnie zmierzyć zmiany biochemiczne płynów tkankowych pod wpływem stresu psychologicznego. W związku z tym, od około 15 ostatnich lat bardzo zmieniło się postrzeganie pacjenta „wiecznie znerwicowanego”. Wielu fachowców upatruje traumatyzujące wydarzenia z dzieciństwa jako jedno ze źródeł lęków i depresji, a fizjologia człowieka uwięzionego przez traumę jest teraz szczegółowo badana. Nie słyszymy już od specjalistów służby zdrowia, że należy tylko zmienić sposób myślenia, bo cały problem leży w naszej głowie…
Wiemy już, że chroniczny stres ofiar traumy spowodowany jest rozregulowaniem w autonomicznym układzie nerwowym działającym niezależnie od naszej woli (układ ten zawiaduje na przykład pracą serca bez świadomej kontroli). Rozregulowanie autonomicznego układu nerwowego powoduje kaskadę niekorzystnych zmian w ciele na poziomie fizycznym i biochemicznym. Stres psychologiczny wyzwala w ciele chroniczny stan zapalny oraz zwiększone wydzielanie hormonów stresu. Wyższe stężenie tych substancji we krwi powoduje obniżenie odporności na wszelkie patogeny – łapiemy wtedy częściej infekcje i więcej czasu zajmuje nam wyjście z nich.
Chroniczny stan zapalny w organizmie może spowodować mniejszy tonus (aktywność) najdłuższego w naszym ciele nerwu błędnego, który w rzeczywistości nie jest jednym nerwem tylko grupą nerwów i zarazem gałęzią autonomicznego układu przywspółczulnego.
Nerw błędny pełni bardzo ważną funkcję – jest drogą komunikacji pomiędzy mózgiem a najważniejszymi organami w jamie brzusznej. Kiedy jego aktywność jest zahamowana (także w wyniku reakcji „walcz i uciekaj” charakterystycznej dla traumy, o której dalej będzie mowa), zmniejsza się motoryka jelit. Słabsza ruchliwość jelit w połączeniu z niedostatecznym wydzielaniem enzymów trawiennych i żółci, którym też zawiaduje nerw błędny, prowadzą do częstszych infekcji jelit patogennymi mikrobami z pożywienia.
Taka sytuacja może skutkować patologicznym przerostem bakterii w jelicie cienkim – bardzo częstą przypadłością u ludzi z traumą rozwojową (z ang. Small Intestine Bacterial Overgrowth – SIBO). Rozrost drożdżaków z rodzaju Candida oraz patogennych bakterii na skutek permanentnego stresu osłabia wyściełającą ścianę jelita cienkiego śluzówkę, co prowadzi do jej nieszczelności i „wycieku” niestrawionych białek do układu krwionośnego. Jeśli niestrawione cząstki pokarmu przez dłuższy czas pozostają w krwiobiegu, układ odpornościowy zaczyna je brać za wrogie mikroby i wszczyna reakcję obronną. Uruchamia całą kaskadę prozapalnych substancji i stan zdrowia pogarsza się systematycznie. Nieszczelne jelito jest zawsze w jakimś stopniu w stanie zapalnym, skutkuje to gorszym przyswajaniem składników odżywczych, niezbędnych do przeprowadzenia procesów metabolicznych witamin i minerałów. W tej sytuacji fizjologia każdej komórki w naszym ciele nie jest prawidłowa. Spowalniają się procesy metaboliczne takie, jak na przykład metylacja potrzebna między innymi do detoksykacji organizmu oraz do produkcji energii. Wpadamy wtedy w stan chronicznego zmęczenia, który może ciągnąć się latami…. Permanentny stres, zatrucie metalami ciężkimi, trudne do zwalczenia infekcje jak na przykład borelioza, niezdrowa dieta i szereg innych czynników mogą doprowadzić między innymi do chorób autoimmunologicznych i zespołu metabolicznego.
Jak wynika z powyższego czarnego scenariusza, warto pracować nad przywróceniem prawidłowej fizjologii każdej komórki ciała. Trzeba zahamować chroniczny stres aktywowany przez traumę, ponieważ nie tylko przynosi on cierpienie w chwili obecnej, ale także zmienia fizjologię ciała i toruje nam drogę do bardzo poważnych chorób w przyszłości. Umysł i ciało stanowią jedną całość. Trauma rozwojowa „wdrukowuje” się w każdą komórkę na poziomie biochemicznym.
Amerykańscy naukowcy przeprowadzili szereg badań z użyciem bardzo dokładnej techniki pozwalającej ocenić aktywność poszczególnych części mózgu (funkcjonalny rezonans magnetyczny) u osób straumatyzowanych. Jedno z nich zostało opisane przez Bessel’a van der Kolk’a w jego książce „The body keeps the score”. Pacjenci zostali umieszczeni w skanerze do rezonansu magnetycznego i podłączeni do aparatury mierzącej ich parametry życiowe. Następnie poddano ich bodźcom wyzwalającym flash-back’i.
Rezultaty tych badań były zdumiewające. Okazało się, że ich mózgi działały zupełnie inaczej niż mózgi osób zdrowych:
Zaobserwowano bardzo silną reakcję ciała migdałowatego (centrum odczuwania strachu), które wyzwoliło kaskadę hormonów stresu, ciśnienie krwi wzrosło, puls się zwiększył razem z zapotrzebowaniem na tlen przygotowując w ten sposób całe ciało do walki z zagrożeniem, bądź ucieczki.
Obszar w lewym płacie czołowym zwanym rejonem Broca w znacznym stopniu obniżył swoją aktywność. Obszar ten jest jednym z obszarów w mózgu odpowiedzialnym za mowę. Jeśli on nie funkcjonuje, nie potrafimy zwerbalizować naszych myśli i odczuć. Za każdym razem, kiedy nadchodził flash-back, ta strefa się funkcjonalnie odłączała od reszty mózgu. Jest to niezbity dowód na to, że każda trauma jest pozawerbalna. Większość doświadczonych przez traumę ludzi wymyśla „oficjalną historię”, aby przekazać innym jakieś wyjaśnienie swojego zachowania, ale te historie rzadko odzwierciedlają prawdę. Jest ogromnie trudno opowiedzieć swoje przeżycia z przeszłości z początkiem, rozwinięciem i zakończeniem. Kiedy brakuje słów, obsesyjne obrazy, zapachy i odczucia powracają w formie koszmarów sennych i flash-back’ów.
Rejon 19 Brodmanna w korze wzrokowej bardzo silnie się zaktywował podczas opisywanego eksperymentu. Jest to obszar odpowiedzialny za rejestrację obrazów według informacji wchodzących po raz pierwszy do mózgu. Normalnie te informacje wizualne są bardzo szybko przekazywane do innych części mózgu, gdzie są interpretowane. Zadziwiające, że rejon ten pozostawał tak długo aktywny podczas badania, jak gdyby traumatyczne wydarzenia z przeszłości działy się w chwili obecnej!
Podczas flash-backów fizjologia mózgu jest zmieniona. Tylko prawa półkula mózgu jest aktywowana. Jest ona odpowiedzialna za komunikację poprzez wyraz twarzy, język ciała, obrazy, śpiew, muzykę, taniec. To lewa półkula mózgu zajmuje się analizą doświadczeń życiowych, zdolnościami językowymi i myśleniem analitycznym. Normalna fizjologia mózgu jest wtedy, kiedy obie półkule współpracują harmonijnie. Nawet tymczasowe niedomaganie lewej półkuli jest bardzo dezorganizujące. Dezaktywacja lewej półkuli ma wpływ na zdolność do porządkowania doświadczeń w logicznej sekwencji i ubrania w słowa zmieniające się percepcje i odczucia. Bez tej selekcji nie jesteśmy w stanie zidentyfikować przyczyny i skutku oraz zrozumieć konsekwencji długofalowej naszych działań. Nie pozwala nam to tworzyć spójnych projektów na przyszłość. Pomimo, że ofiary traumy dokonują ogromnych wysiłków, aby wieść stabilny i szczęśliwy żywot, bez adekwatnych terapii często mają burzliwe i niepozbawione samotności życie.
Doświadczenia naukowe prowadzone przy pomocy skanera pokazały, do jakiego stopnia terror przeżyty w przeszłości zmienił funkcjonowanie mózgu. Badane osoby nie mogły zintegrować wydarzeń z przeszłości z nurtem toczącego się dalej życia. Pozostały na zawsze „tam” i nie wiedziały jak być „tutaj” – w pełni żywymi, w teraźniejszości….
Powyższe doświadczenie zostało wiele razy powtórzone przez inne placówki badawcze i wynik jest jednoznaczny – fizjologia poszczególnych części mózgu jest trwale zmieniona przez traumę rozwojową. Całe szczęście mózg przez całe życie zachowuje zdolność do przemodelowania – tak zwaną neuroplastyczność. Mimo, że traumę rozwojową jest dużo trudniej wyleczyć niż traumę powypadkową, wciąż możliwe jest takie przeorganizowanie pracy mózgu, aby życie wróciło do normy.
Zastrzeżenie: Powyższy artykuł ma charakter informacyjny i w żaden sposób nie może być uważany za poradę medyczną. Problemy ze zdrowiem psychicznym powinny być skonsultowane z certyfikowanym terapeutą od zdrowia psychicznego, psychologiem, bądź psychiatrą.